Autonomiczny transport jest od kilku lat uważany za jeden z kluczowych priorytetów sektora technologii. Światowej sławy firmy, takie jak Apple, Google lub Tesla, lider w produkcji samochodów elektrycznych, koncentrują swoją uwagę na tej technologii, mając na celu możliwie najszybsze wprowadzenie jej na rynek. Eksperci uważają jednak, że technologia ta szybciej dotrze do sektora logistyki i przewozu towarów niż zwykłych konsumentów.

Najszybszy postęp w rozwoju tej technologii wykazuje firma transportowa Uber, która jest właścicielem OTTO, jednego z liderów na rynku autonomicznych samochodów ciężarowych. W październiku ubiegłego roku ciężarówka OTTO po raz pierwszy w historii z powodzeniem przetransportowała ładunki. Przewóz miał miejsce w amerykańskim stanie Kolorado i według rzeczników prasowych firmy, odbył się bez znaczącej ingerencji człowieka. Ale czy to znaczy, że technologia ta jest już przygotowana do wprowadzenia na rynek?

Programy autonomicznego transportu towarów dalej są na wczesnym etapie rozwoju i trzeba będzie długo czekać na ich pojawienie się na rynku. Ostatnie testy wykazały niezawodność systemu na autostradach, ale w miejscach z większą intensywnością ruchu jest on niepewny i wymaga ingerencji kierowcy. Biorąc jednak pod uwagę obecne tempo rozwoju technologii, wady systemu prawdopodobnie zostaną szybko wyeliminowane. Znacznie większą barierę stanowią czynniki prawne, które na razie uniemożliwiają szerokie zastosowanie systemu.

„Musimy udowodnić wydajność systemu i dostarczyć odpowiednie dane organizacjom prawnym, które po przeanalizowaniu informacji powinny wydać swój werdykt, a to może potrwać dłużej niż opracowanie samej technologii”, – o pojazdach autonomicznych powiedział założyciel firmy Tesla Elon Musk.